Ponad rok temu, w lutym 2022 r., Rosja napadła na Ukrainę. Niedługo po tym strasznym wydarzeniu, 24 kwietnia 2022 r. zespół projektu „fides et cultura 2020” zorganizował nadzwyczajne spotkanie. Szczególnym gościem spotkania był ksiądz doktor Witalij Kashchuk, proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Winnicy, mieście w środkowej części Ukrainy. Wydarzenie skupiało się na pytaniu o historyczno-kulturowy kontekst wojny – wywiad przeprowadzony z ks. Witalijm w związku ze spotkaniem można przeczytać tutaj.
Dziś, ponad rok później, wojna nadal trwa, ale toczy się jakby coraz ciszej. Po głośnych wyrazach przerażenia, oburzenia i gniewu z czasem medialne i ogólnospołeczne zainteresowanie tematem coraz bardziej malało. Konflikt zbrojny w Europie stał się stałym elementem nowej rzeczywistości. W tym kontekście zrodziła się myśl o ponownym zaproszeniu ks. Witalijego na łamy projektu, aby porozmawiać z nim o tym, jak sytuacja zmieniła się w przeciągu roku dla tych, którzy są na miejscu. Chcieliśmy dowiedzie się, czy i dla Ukraińców zaistniało coś takiego jak „nowa normalność”, czy istnieje w ogóle coś takiego jak „normalność” w czasie wojny i, jeśli tak, to jak owa „normalność” wygląda.
Tak, z przedstawień ks. Witalijego wynika, że tak – jest coś takiego jak „wojenna normalność”. Alarmy przeciwlotnicze są postrzegane bardziej jako utrudnienie i przez dość często ignorowane przez mieszkańców miast, „nawet już nie ma wyłączania światła, wszystko funkcjonuje sprawnie”. Przy organizacji pielgrzymki, trzeba się nieźle natrudzić, żeby możliwie wszyscy parafianie mogli wziąć w niej udział, gdyż mężczyźni powyżej 18 r. życia z reguły nie mogą opuścić kraju” – opowiadał nam ks. Witalij. Nasz gość wspomniał również, że jest problem zaminowania dużych obszarów gruntów rolnych, w skutek czego nie mogą one służyć do uprawy, ale za to jest mniej złodziejstwa. Można zaobserwować też bardzo dużo dobrych przykładów de-rusyfikacji i dekomunizacji. „To ta strona dotycząca administracji państwa, życia publicznego, tego, co zewnętrzne. Ale jest też ta druga strona, ta ludzka, duchowa – wewnętrzna. Od rozpoczęcia wojny według statystki 40 procent Ukraińców cierpi na koszmary. Dużym problemem jest też nienawiść, z którą nieraz tak ciężko jest się uporać, i strach, szczególnie matek tych synów, którzy walczą na froncie. Za nich wciąż się modlimy. Najbardziej poruszające jest, kiedy dochodzi wieść o śmierci parafianina. Wtedy front raptem jest tam, w Winnicy” – opowiadał gość. Pomimo to ks. Witalij bardzo serdecznie wszystkich zapraszał, aby go odwiedzić. Swoje wystąpienie zakończył słowami: „Ludzie mają duże zaufanie do władzy, do wojska. I duże zaufanie w wygraną.”